Skip to Content

DZIĘKUJĘ CI JOGO!

Hej Motylku 🦋 

Co prawda do świecy To chyba miłość (grejpfrut i różowy pieprz) zainspirowała mnie jedna z najważniejszych osób w moim życiu. 

Ta myśl od jakiegoś czasu zaczęła nabierać szerszego znaczenia. Nie tylko dotyczy miłości do innych osób, ale przede wszystkim miłości do samej siebie. Dzięki pracy nad sobą autonienawiść z każdym dniem, miesiącem i rokiem zamienia się w coraz bardziej szczerą miłość, akceptację i przyjaźń.

 Przełomowym momentem było otworzenie się na dobro, które mogę sobie okazać. Czynami, podejściem ale też myślami. W otworzeniu się na inne spojrzenie, pomogła mi joga. A dokładniej to co było mówione podczas sesji, parafrazując: ,,miejsce w którym jesteś jest w porządku, delektuj się tym’’, ,,nie rób nic na siłę’’, ,,odpuść’’, ,,zauważ jak się czujesz’’, ,,bądź dla siebie łagodn_’’ itd. 

Dla osoby takiej jak ja, która tańczyła, spędziła wiele godzin na sali treningowej, wszystko było wtedy pod presją, człowiek czuł się jak maszyna - takie nowe, świeże podejście do siebie oraz ruchu było szokiem. Na szczęście pozytywnym 🤎

Niech płomyk będzie z Tobą!