Cześć Motylku! 🦋
Słyszymy nie od dziś, że poranna poranna medytacja może zdziałać cuda jeśli chodzi o nasze całodniowe nastawienie, samopoczucie, świadomość reakcji, obserwacje myśli oraz komfort w ciele. Niektórzy nawet twierdzą, że może zastąpić kawę.
Jako osoba, która z rana jest szczególnie czuła, drażliwa, chce natychmiast działać, to wizja takiej klasycznie znanej nam medytacji, nie przekonywała mnie. Niemniej spróbowałam kilka razy. Niestety nie sprawdziło się. Minął rok i ponownie chciałam rozgryźć ten temat.
Po przypomnieniu sobie, że medytować można zawsze, niezależnie od okoliczności, postanowiłam pójść na kompromis. Na czym on polega?
Codziennie z rana i tak wykonuję poranną pielęgnację, podczas której słucham różnych głupotek. Zatem może czas zmienić te treści na medytację z narratorem. I po prostu słuchać, oddychać, obserwować, afirmować. Z pewnością nie jest to aż tak efektywne jak klasyczna medytacja, jednak ważniejsza jest dla mnie praktyka w zgodzie ze sobą. I śmiało mogę przyznać, że ten sposób okazał się strzałem w dziesiątkę!
W tym wpisie znajdziesz moje propozycje do słuchania podczas porannych medytacji
Przede wszystkim zachęcam Cię do sprawdzenia poniższej playlisty z kanału Chodź Na Słówko (link niżej):
A tutaj łap pojedyncze filmiki (medytacje z narratorem, nastrajająca muzyka, ćwiczenia oddechowe):
Działaj zawsze w zgodzie ze sobą na własnych warunkach 🦋
Niech płomyk będzie z Tobą!